«Powstanie Warszawskie» to pierwszy na świecie film fabularny zmontowany w całości z materiałów dokumentalnych. Twórcy opowiadają historię dwóch braci, którą dopisali do autentycznych wydarzeń.
To jednak coś więcej niż film — to podróż w czasie do dramatycznych dni 1944 roku, w którą widz wyrusza razem z bohaterami. Ładunku emocjonalnego nie sposób porównać z niczym, co widzieliśmy w kinie. Na ekrany obraz wchodzi 9 maja. Wczoraj miał premierę w Teatrze Wielkim.
Takiego filmu nikt z nas wcześniej nie widział. Pomysł wyszedł od dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego Jana Ołdakowskiego i Piotra Śliwowskiego, kierownika sekcji historycznej placówki i Jana Komasy, który właśnie kończy prace nad «Miastem 44» i mocno «siedzi w temacie».
Punktem wyjścia były czarno-białe fragmenty kronik. Ich odrestaurowanie, a potem «pokolorowanie» było zadaniem karkołomnym. Oryginalne nagrania były też nieme, więc ścieżkę dźwiękową filmu trzeba było w całości stworzyć od początku, pisze tvn24.pl.
Efekt końcowy tych wszystkich zabiegów jest niesamowity. Zremasterowane (czyli oczyszczone cyfrowo) materiały mają tak ogromny ładunek emocjonalny, że nie sposób porównać go z żadnym z fikcyjnych, najwybitniejszych nawet, wojennych filmów. Podczas projekcji możemy wręcz ulec złudzeniu, że sami uczestniczymy w Powstaniu.